First impression - Yahari Ore no Seishun Love Comedy wa Machigatteiru. Zoku


Iiiii zaczynamy z przypomnieniem końcówki pierwszego sezonu. 
Wynocha obrzydliwy blondasie, to przypomina, jaki irytujący był w pierwszej
serii.
Opening w kolaboracji z SHAFTem?
Właściwie to dość brzydki opening, zarówno wizualnie jak i muzycznie... 
Ssssaika! 
Hachiman jakoś wybishał, nie podoba mi się to. 
Yiiiiiis.
coś ty powiedziała do Hachimana
zawsze jej nienawidziłam
You go, Yukinon, zawsze cię lubiłam! 
Ech, czyli jednak im pomożecie. 
Ruda, sprzadajna dziwka.
Exactly, you ginger bitch.
I totalnie zjechał Hachimana już z pięć razy w tym odcinku.
Chętnie byśmy ich posłuchali, zamiast oglądać wasze desperackie próby
zejścia dwójki niepasujących do siebie ludzi...
Rozmawiamy o rudym chłopaku. On nie ma nawet duszy.
Jest rudy. 
Wszyscy wiemy, że łysi > rudzi. 
Owszem, wszakże szukanie zalet u rudego chłopaka to jak uderzanie głową
o ścianę. Swoją drogą, Yukino wygląda naprawdę ślicznie w tej serii. 
Damn, that honest face. 
Czyli wycieczka plus zabawa w swatki na przynajmniej dwa odcinki… Meh. 
Może to schizofrenia, ale przeczytałam "Hiyo" and this freaked me out.
mpf
Czyli przeznaczenie uczyni robotę banalną?!
Yay.
Ach!
Oh yes. 
Nie, tylko Saikę.
Okej, nie mam pojęcia, kim jest ta bohaterka, ale mam wrażenie, że już
ją kiedyś widziałam.
Awwwwwww. 
OTP 5ever.
Wynocha kobieto, nie potrzebujemy cię w naszym męskim, gejowskim świecie,
innymi słowy. 
Hachiman, nie przepraszaj, Saice się podobało. Nam też!
Tsundere reaction once again, a zawsze myślałam, że Yui jest ponad to...
Czyli nie zarzucisz mu skłonności stalkerskich. Ktoś tu przejmuje miano
najlepszej, bo nietsunderowatej, dziewczynki.
Nie proponuj im tego, odpowiedzialna nauczycielko, Hachiman należy już
do Saiki. Czemu wszyscy na siłę chcą nam wcisnąć heteroseksualizm.
To faktycznie jeszcze lepszy przykład. 
Przez kogo? Żadne z was nie ma znajomych, a wasze klasy są pewnie zajęte
czymś innym.
Cz-czy to naprawdę już koniec
ychhhhhhhhhhhhh, gorące źródła
Ale więcej Saiki zawsze <3
Pierwszy odcinek wypadł naprawdę dobrze, oprócz kilku elementów, które aż nazbyt kuły w oczy. Przede wszystkim, skoro o oczach mowa, wzrok Hachimana, te niesamowite oczy zdechłej ryby, zaczęły wyglądać o wiele normalniej, co niezwykle mnie drażni. Biorąc pod uwagę zmianę studia, nieco inny styl graficzny nie przynosi specjalnego zaskoczenia, za to boli widoczny quality drop. Skoro tak przeciętnie wygląda już pierwszy odcinek, boję się myśleć, co będzie dalej, wszakże Yahari odznaczało się niezwykle schludną animacją. Na szczęście, enjoyment pozostał równie ogromny, wrócił mój husbando Hachiman, wrócił Saika, there's not much more I could ask for. 

PS Dalej nie rozszyfrowałam, od czego skrótem jest "SNAFU" z angielskiej translacji. 

Następny PostNowszy post Poprzedni postStarszy post Strona główna

0 komentarze:

Prześlij komentarz