Narzędzia które ratują życie: szpilki, taśma mierząca, kreda krawiecka, rozpruwacz. |
2. Nie upieczesz sernika z mydła i nie zrobisz przyzwoitej ceraty z byle czego. Oczywiście, nikt nie mówi, że cerata musi być uszyta z najdroższej tkaniny w sklepie. Nie, wystarczy tylko ta pasująca do szytego stroju. Nie wdając się w zbędne paragrafy - kilka przykładów relatywnie tanich tkanin wraz z ich zastosowaniami i opcjami obróbki.
Hildegarda w nieświecącej się peruce. |
4. Wnętrze, mimo wszystko, ma znaczenie. Twoja ceratka wygląda świetnie, ale nie planujesz zawracać sobie głowy wykończeniem wewnętrznych brzegów, bo po co. Nikt nie zauważy? Bzdura. O ile nie planujesz spędzić godzin na edycji, próbując sprawić aby strój wyglądał dobrze na zdjęciu, a szczególnie jeśli wybierasz się w nim
mieć miejsce zimą, warto pomyśleć o podszewce i/lub wypełnieniu w postaci pierza. Podszewka przydaje się naturalnie również w przypadku nieco zbyt przeźroczystego jak na nasze pruderyjne osoby materiału lub w celu znacznego poprawienia komfortu noszenia czegoś z mocno chropowatą powierzchnią, jak len.
Kilka prostych metod wykończenia brzegów zewnętrznych i wewnętrznych:
Szew francuski. |
-szew francuski (http://szmaragdoweszycie.pl/jak-wykonac-szew-francuski/)
-owerlok, najprostszy i prawdopodobnie najschludniejszy sposób, ale trzeba go zwyczajnie posiadać
-taśma do obszywania brzegów, sprawdza się przy dekoltach, rękawach i innych miejscach które ściśle przylegają do ciała (taśma jest miękka, toteż łagodzi ewentualną chropowatość tkaniny), jednak mają choć niewielką szansę bycia zauważonymi od wewnątrz
-opcją absolutnie ostateczną są zygzakowe nożyce, sprawiające iż brzegi ciętej tkaniny idą w kierunku przeciwnym, niż włókna, stąd nie wystąpi prucie - to tyczy się oczywiście tylko wnętrza odzienia
-wszystkie tkaniny i dzianiny będą się pruły. Wynika to ze struktury materiału i nic nie poradzimy. Jeśli w żadnym wypadku nie jesteś w stanie podszywać brzegów - alternatyw nie jest wiele. Nie prują się tylko i wyłącznie włókniny, których włókna są ze sobą klejone tudzież złączone ciepłem, a nie tkane. Mowa o materiałach takich jak filc czy polar, ewentualnie takich z bardzo dużą ilością poliestru (włókien wiskozowych, jak rayon). Prucie wciąż będzie występować, jednak zdecydowanie mniej, brzegi wystarczy przyprasować na drugą stronę.
I dodatkowy tip na sam koniec...
Cerata niezaburzająca estetyki. |
bowiem o tym już wspominałam w poprzedniej notce. Droga cosplayerko - wyszłabyś na ulicę w spódniczce ledwo zasłaniającej Twoje kobiece rejony, z kawałeczkiem materiału zamiast normalnej koszulki? Czy tym bardziej zrobiłabyś to mając wyjątkowe "krągłości"? Potworny cellulit? Trochę samokrytyki. I szacunku do samej siebie. Oraz dla otaczających cię ludzi. To jest nieestetyczne. A Revy nawet nie ważyła stu pięćdziesięciu kilo. Ani Yoko. Zanim coś na siebie przywdziejesz, zastanów się - założyłabyś to samo na ulicę?
A mnie zastanawia, dlaczego właściwie ludzie nazywają to "ceratami"?
OdpowiedzUsuńAlso, chłop mnie namawia do cosplayu już od jakiegoś czasu, bo takie krawieckie skille są superprzydatne. Ale miejsca na maszynę do szycia mi nie zrobi :< Więc no, dzięki przynajmniej za protipy :D
Sama nie wiem, ale też chcę być taka cool i hehe śmieszna, więc jakoś to zaadaptowałam.
UsuńMaszyny do szycia nie miałam jeszcze do lutego, także praktycznie każdy z moich strojów powstał ręcznie (nawet Jolyne z przyzwyczajenia już zaczęłam obszywać ręcznie i zorientowałam się o własnej głupocie po dwóch godzinach pracy przy spodniach). Jak się chce, to się potrafi, Dead Master powstała w stu procentach ręcznie i nieskromnie muszę przyznać, wygląda dość przyzwoicie. Aczkolwiek blizny po igle mam do dzisiaj :v Ja też bym namawiała, bo nie dość, że krawiecki skill jest masterskillem, to jeszcze cerata grupowa! Też bym tak chciała, szkoda tylko, że nie mam z kim tego chcenia podzielić. Jakbym posiadała cosplay ziomeczków, to byśmy pewnie się wszyscy odwalili na innego protaga z poszczególnych partów Jojo.
No ja umiem takie podstawowe rzeczy robić, naprawiać i robić proste przeróbki, ale szycie sobie ciuchów od zera to kosmos, bardzo podziwiam nawet te proste szkolne mundurki. A jeszcze te zbroje z pianki i inne takie, przerażające ;_;
UsuńA właśnie grupowość i generalnie atencja mnie odstraszają od tego całego biznesu, bo generalnie nie lubię spotykać ludzi IRL xD
Nie znam się na tym, ale to trudne rzeczy, a Ty zrobiłaś wnikliwy poradnik.
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE TO DEAD MASTER KOCHAM DEAD MASTER PISAŁAM O NIEJ FANFIKA KOCHAM
Zdjęcia trochę quality, cerata też nie najświeższa, ale: http://i.imgur.com/EhqrzSu.png
Usuńhttp://i.imgur.com/NaLtydj.png
:3