|
No to zaczynamy. Choć nie widziałam starej ovki, czytałam o niej sporo
dobrego. Liczę na przyzwoite fantasy wojenne, dawno nie wyszło nic porządnego
w średniowiecznych klimatach. |
|
Ciekawie wyglądają te plansze, niby niechlujne, ale efektowne. |
|
O rany |
|
jakie to |
|
piękne! |
|
To matka głównego bohatera. |
|
A to sam protag. Wygląda mniej jak Edward Elric niż na plakacie. To chyba zaleta. |
|
Przez miasto ciągną jeńców wojennych. Wśród nich dzieciak. Cóż, coś czuję, że to nie jego ostatni występ, czemu miałby być w ogóle wspomniany w innym wypadku. |
|
…a ci natomiast wyglądają na idiotów, którzy właśnie planują wpakować się w niezłe bagno… |
|
Jeniec porywa księcia... |
|
…który tutaj wygląda trochę jak księżniczka. |
|
O, murzyni. I żyrafa. Heh. |
|
>zostań uprowadzony >pytaj, czy wszystko w porządku z twoim oprawcą |
|
Long story short, księciu udaje się uciec i przejmują go jego zamkowe ziomki. Wtedy błaga o litość dla chłopca, który go uprowadził. Czyli jednak, naiwny, przesadnie dobroduszny dzieciak… Który arystokrata ma takie dobre serduszko? |
|
Ten screen nie kontynuuje historii. Jest po prostu straszliwie ładny, jak cała ta bajka zresztą. |
|
I co teraz i co teraz i co tera- |
|
A jednak, dzieciak uchyla się strzale i ucieka na skradzionym koniu, cicho obiecując innym jeńcom, że kiedyś po nich wróci. |
|
W tle roztacza się wzruszająca akcja, podczas której rodzice nicponi odpowiedzialnych za uwolnienie dzieciaka, błagają o litość, ale kto by zwracał na to uwagę, gdy zaledwie scenę dalej książę jest świadkiem masowego morderstwa pozostałych jeńców. |
|
…wtedy nikt by nie zginął. Ale życia też by nie miał. |
|
Niesamowicie rozprasza mnie wygląd głównego ziomka księcia. Kimblee nagle jest naczelnym strażnikiem prawości. Arakawa, dlaczego. |
|
…skoro mówi, że do śmierci króla na pewno pozostało wiele lat... |
|
…jestem niemal pewna, że zginie najpóźniej w drugim odcinku... |
|
... |
|
…no cóż. |
|
Myślałam, że to tła były piękne... |
|
...ale te statyczne karty z endingu są po prostu cudowne. |
Tl;dr - całkiem obiecujące. Cudowne tła (szczególnie na samym początku i podczas sceny ucieczki w stronę zachodzącego słońca), spora możliwość chara developmentu Arslana, prosty, ale za to trudny do spaprania koncept i… ten ending.
0 komentarze:
Prześlij komentarz